Nazywam się Ireneusz Maruszewski. Od ponad 4 lat pomagam mieszkańcom Łodzi zmienić podejście do treningów. Nie obiecuję rewolucji w 30 dni ani sekretnych metod. Zamiast tego daję praktyczną wiedzę, motywację dopasowaną do Ciebie i plan, który faktycznie wykonasz w swoim zabieganym życiu.
Moja filozofia treningu? Efektywność zamiast efektowności. W Łodzi pełno jest motywatorów krzyczących na siłowniach. Ja oferuję inne podejście: trening dopasowany do Twojego poziomu i możliwości. Bazuję na fizjologii i nauce, nie na mitach z czasopism fitness. Efekty przychodzą, gdy trenujemy mądrze - nie koniecznie najciężej.
Większość moich podopiecznych w Łodzi to osoby, które mają napięty grafik. Dlatego oferuję treningi trwające 45-60 minut. Wykorzystuję protokoły treningowe optymalizujące czas (jak superserie, czy myo-reps), żebyś mógł efektywnie trenować nawet między spotkaniami czy po pracy.
Sam przeszedłem przez proces transformacji - od osoby szukającej w ćwiczeniach ucieczki od codziennych problemów do profesjonalnego trenera. Rozumiem zarówno fizyczne, jak i psychologiczne aspekty treningów. Wiem, kiedy potrzebny jest kop motywacyjny, a kiedy wsparcie. Po 4 latach pracy w Łodzi mogę powiedzieć, że często największe przeszkody są w głowie, nie w mięśniach.
Zaczynamy od solidnej analizy. Omawiam Twoje doświadczenia, cele, przeszkody i możliwości. Wykonuję podstawowe pomiary i ocenę możliwośći, które pokazują stan wyjściowy. Szczerze mówię, co jest możliwe do osiągnięcia w danym czasie, co będzie potrzebne z Twojej strony i jakie elementy planu są kluczowe.
Zapomnij o nudnym bieganiu na bieżni. Moje rozgrzewki są funkcjonalne i specyficzne dla planowanego treningu. To nie jest strata czasu - to już część treningu, która zwiększa efektywność głównej części.
Tu zaczyna się prawdziwa zabawa. Każdy trening to trochę inna historia. Wykorzystuję różnorodne narzędzia - od klasycznych wolnych ciężarów, przez taśmy oporowe, kettlebell, po własną masę ciała. Jednego możesz być pewien: nigdy się nie znudzisz i zawsze będziesz czuć, że zrobiłeś dobrą robotę. Mój rekord? Podopieczny, który współpracuje ze mną już 3 lata, a każdy trening wciąż jest dla niego wyzwaniem.
Ta krótka część jest kluczowa dla długoterminowych efektów. Koncentrujemy się na rozluźnieniu, wykonujemy proste ćwiczenia rozciągające, ale przede wszystkim - rozmawiamy. Chcę wiedzieć, jak się czujesz, co było zbyt łatwe, a co zbyt trudne, co Ci się podobało, a co nie. Ten feedback pozwala mi modyfikować Twój plan na bieżąco.
Z mojego doświadczenia wynika, że większość osób porzuca treningi z trzech powodów: źle dobrany plan, brak realnych efektów i nuda. Dlatego w mojej pracy skupiam się na tym, żeby treningi były SKUTECZNE i CIEKAWE. Sam przeszedłem przez żmudne okresy bez efektów, testując różne metody na własnej skórze. Teraz wiem, co działa, a co jest tylko marnowaniem czasu. Nie stosuję uniwersalnych planów - pracujemy dokładnie nad tym, co przyniesie Ci najlepsze efekty.
Wierzę, że trening ma być pozytywnym elementem dnia, a nie przykrym obowiązkiem. Za często spotykam się z podejściem 'no pain, no gain', które powoduje tylko to, że ludzie porzucają aktywność. W moim przypadku - kluczowa jest równowaga. Trening ma być wymagający (bez tego nie będzie efektów), ale również satysfakcjonujący. Skupiam się na małych zwycięstwach, celebruję postępy i podkreślam każdy, nawet najmniejszy sukces. Najlepszym dowodem na skuteczność takiego podejścia jest to, że ponad 80% moich podopiecznych zostaje ze mną dłużej niż rok - w branży, gdzie średnia to 3 miesiące.
Sam łączę pracę trenera z innymi obowiązkami i doskonale rozumiem wyzwania związane z brakiem czasu. Dlatego oferuję elastyczny grafik treningów w różnych częściach Łodzi (Widzew, Bałuty, Centrum, Górna), również wczesnym rankiem (od 6:00) i późnym wieczorem (do 22:00). Co więcej, moje treningi są zoptymalizowane czasowo - skuteczna sesja zajmuje nam 50-60 minut, a nie standardowe 90-120 minut jak u większości trenerów. Skracam do minimum zbędne przerwy i skupiam się na efektywności - bo wiem, że Twój czas jest na wagę złota.
Absolutnie nie! Połączenie mojego doświadczenia jako trenera personalnego z wiedzą z fizjoterapii daje unikalne spojrzenie na trening osób z ograniczeniami ruchowymi. Współpracuję z osobami po operacjach kolan, z przepuklinami kręgosłupa czy zaawansowaną osteoporozą. Wspólnie wypracowujemy bezpieczne, ale skuteczne metody treningu. Jednym z moich ulubionych wyzwań jest pokazanie podopiecznym, że mimo ograniczeń mogą więcej niż im się wydawało - widziałem zbyt wiele przypadków, gdy lekarze zbyt pochopnie zakazywali aktywności fizycznej, pogłębiając problemy zdrowotne.